7,8 dzień – II ligi szachowej w Borowicach
Wczoraj najgorszy mecz mistrzostw, porażka 1,5:4,5 z drużyną Kornuty Gorlice. Najpierw skończył Piotrek Majas, który podstawiając piona w debiucie, dogonił przeciwnika i zremisował partię. Później się niestety posypaliśmy. Jędrek Adamczewski w wieżówce z pionem mniej z dużymi szansami na remis, tak niefortunnie ustawił wieże, że przeszło do przegranej końcówki pionowej. Maciek Adamczewski w prostej pozycji podstawił materiał. Z kolei Ania Sokołowska grając strasznie defensywnie została rozbita przez przeciwniczkę. Joasia Dixa miała za dużo słabości, żeby ugrać coś w swojej partii. Jednak przeciwniczka mając trzy piony więcej podstawiła figurę, czego nasza zawodniczka mając ostatnie sekundy na zegarze nie zauważyła. Honor uratował Filip Janiszewski, który wygrał trudną pozycje i jest coraz bliżej normy na I kategorię szachową.
Po meczu mocno pesymistycznie. Mam nadzieję, że trochę optymizmu i wiary w siebie wśród członków naszej drużyny wzbudzą nasze dwa wczorajsze zwycięstwa w turnieju piłki nożnej. W pierwszym meczu wygraliśmy w karnych (0:0 w regulaminowym) z drużyną Miedzianki (połączone siły Legnicy i Wrocławia). W ćwierćfinale wygraliśmy 2:1 z Poznaniem/Koninem. Dziś półfinałowe spotkanie z ekipą Ostrowa Wielkopolskiego/Wolsztyna.
Dziś derbowy pojedynek Wielkopolski z UKS Szach Wolsztyn. Chcąc mieć większe szanse na dziewczęcych szachownicach musieliśmy oddać piątą szachownicę i przesunąć Anię na juniorkę młodszą. Niestety w takim układzie Joasia nie może grać na juniorce starszej. Taki jest przepis regulaminowy. Trzymajcie kciuki!