Nauka upadania i wstawania cz.2 – refleksje z Mistrzostw Polski Młodzików Jastrzębia Góra 2015
- Ewa Barwińska (KTS Kalisz) – 10 miejsce
- Tymon Ochędzan (KTS Kalisz) – 15 miejsce
- Paweł Jędraszek (KTS Kalisz) – 34 miejsce
- Krzysztof Jarczewski (KTS Kalisz) – 49 miejsce
- Wyniki końcowe – chłopcy
- Wyniki końcowe – dziewczynki
Sukces w szachach to pojęcie względne, dla jednego będzie to sam start w finałach Mistrzostw Polski, dla innego medal Mistrzostw Europy. Dumny jednak jestem z innego faktu, że cała czwórka naszych finalistów Mistrzostw Polski to zawodnicy, których talent został znaleziony już na wczesnym etapie przedszkolnym. Intensywnie trenowali i w zasadzie od „zera”, przeszli wszystkie szczeble eliminacyjne trafiając do ścisłego finału Mistrzostw Polski. W Jastrzębiej Górze zagrali: Ewa Barwińska (Przedszkole Zielone Łąki Kalisz), Krzysztof Jarczewski (Przedszkole im. Marii Konopnickiej Kalisz), Paweł Jędraszek (Przedszkole Mały Nazaret Kalisz), Tymon Ochędzan (Przedszkole Bajka Kalisz). Aktualnie wszyscy uczęszczają już do szkół podstawowych i na co dzień reprezentują klub szachowy KTS Kalisz, w ubiegłym tygodniu zakończyli rywalizacje w Mistrzostwach Polski Młodzików 2015 …
Mistrzostwa zorganizowano ponownie w Jastrzębiej Górze w dobrze nam znanym ośrodku VIS. Rok wcześniej troje naszych finalistów wywalczyło w tym miejscu możliwość gry w Mistrzostwach Europy. Organizatorem był Pomorski Związek Szachowy, a kierownikiem imprezy Anna Mrozińska. Widać było na każdym kroku, że dbano o komfort zawodników oraz osób towarzyszących podczas zawodów. Dla dzieci przygotowano liczne atrakcje: wycieczka do fokarium, turnieje ping-ponga, piłkarzyków oraz turniej błyskawiczny. Niespodzianką dla dzieci był występ iluzjonisty oraz wspólne pieczenie kiełbasek. Uważam, że zawody były bardzo dobrze zorganizowane, mam tylko jedno zastrzeżenie do sędziowania tych mistrzostw, które opiszę w osobnym newsie …
Kaliska grupa nie przyjechała jednak na ten turniej na wycieczkę i od razu pierwszego dnia zabraliśmy się do pracy. Ciężko jednak pracować z zawodnikami, którzy wyraźnie są zestresowani i nie radzą sobie z emocjami. Musiałem popracować nad spokojem w głowach zawodników, żeby później móc rozpocząć właściwy trening szachowy.
Swoje pierwsze mistrzostwa bardzo przeżył Paweł Jędraszek, który na początku turnieju praktycznie nic nie chciał jeść, cały czas czarne myśli krążyły mu koło głowy, często pojawiały się łzy. W pierwszej rundzie przegrał z zawodnikiem z Legnicy, który zrobił na tym turnieju tylko jedno zwycięstwo (wynik 1/9). Ewidentnie było widać, że to nie czynnik szachowy, ale psychologiczny decydował o jego grze. Na szczęście Paweł bardzo szybko się pozbierał, wygrał drugą rundę, przepędził złe chmury znad swojej głowy i dalej grał na miarę swoich możliwości, uzyskując wynik 50% (4,5/9). Widać, że z Pawełka będzie dobry szachista, podczas zakończenia, jak dzieci wybierały sobie nagrody za ukończony turniej, Paweł bez chwili zawahania wybrał książkę … szachową 🙂 Paweł był młodszy z rocznika i za rok może jeszcze raz zagrać w Mistrzostwach Polski do lat 10. Z pewnością poprawi swój rezultat!
Krzysiu Jarczewski rozpoczął turniej równo był w bardzo dobrej kondycji psychofizycznej. Do trzeciej rundy, … w której to sędzia rundowy zniszczył całą pewność siebie naszego zawodnika. Podczas trwania rundy zabrał mu 40 minut! z 90 minut czasu naszego zawodnika. Sędzia rundowy oczywiście się mylił, co potwierdził sędzia główny zawodów. Zachowanie sędziego podczas interwencji oraz po całym zdarzeniu to temat na osobny wpis, który opublikuję w późniejszym czasie.
Krzysiu oczywiście tą partie przegrał, przegrał również 4 i 5 rundę. Ktoś może powiedzieć, przegrał był gorszy szachowo. Uważam inaczej, jak głowa jest zaprzątnięta negatywnymi wydarzeniami powoduje to złe myślenie u dziecka. Jestem przekonany, że turniej w jego przypadku ułożyłby się zupełnie inaczej, gdyby nie błąd sędziego. Widziałem Krzysia jak się zachowywał podczas analizy partii przed i po feralnym zdarzeniu. Została mu zabrana cała pewność siebie. Cokolwiek miał zrobić czy powiedzieć podczas naszych rozmów powodowało to łzy w jego oczach. Tak właśnie reaguje dziecko w sytuacjach kryzysowych. Jak tlen potrzebował zwycięstwa czy chociażby połówki punktu. W 6 rundzie udało mu się zremisować. w W 7 rundzie zagrał bardzo dobrą partie i do końca nie przegrał już żadnej! Na koniec zawodów bawił się, biegał jak normalny 10 latek, a nie jak zalęknione dziecko. Wynik 4/9, który uzyskał Krzysiu był adekwatny to jego możliwości. Upadł i podniósł się, to był dla niego największy sukces tych mistrzostw!
W roli jednego z faworytów Mistrzostw Polski pojechał Tymon Ochędzan. Po udanych Mistrzostwach Polski 2014 oraz wracając z pozytywnym wynikiem na Mistrzostwach Europy w Gruzji, do Jastrzębiej Góry jechaliśmy z dużymi nadziejami. Bardzo nieudana była dla nas podwójna runda. W 3 rundzie przeżyliśmy gorycz dotkliwej porażki z Jakubem Mechlińskim (KSz Piątka Skierniewice). Po południu w czwartek potyczce Tymon bardzo dużo ryzykował w partii z Krzysztofem Oleksym (MKSz Rybnik), który po 4 godzinach przyjął remis w wygranej dla siebie pozycji … nie miał siły grać dalej. Tymon podgonił w kolejnych rundach i miał wynik 5/7. W czołówce było na tyle ciasno, że mogliśmy realnie patrzeć na walkę o medal. Przyszły decydujące starcia. W partii Filipem Łuczakiem (AKSz Politechnika Koszalińska Koszalin) mając pionka więcej w trudnej końcówce z różnobarwnymi gońcami, Tymon niestety złapał się w siatkę matową. Ewidentnie brakło szczęścia. Filip został późniejszym brązowym medalistą mistrzostw. W ostatniej rundzie mając dwa piony więcej z Krzysiem Matelą (UKS Skoczek Milicz) jednym ruchem przekreślił całą dobrą partie i nawet późniejsza ambitna postawa nie wystarczyła do zwycięstwa. Końcowe 15 miejsce z pewnością nie zadowoliło, ani zawodnika, ani trenera. Czas wyciągnąć wnioski i postawić nowe cele przed zawodnikiem.
Z pewnością największą sensacją turnieju w Jastrzębiej Górze była postawa Ewa Barwińskiej. Zawodniczka z 47 numerem startowym walczyła w ostatniej rundzie o medal mistrzostw Polski. Warto dodać, że Ewa była młodsza z rocznika (2006 i to jeszcze grudzień!). Przed turniejem w przypadku Ewy liczyłem na wynik 50%. Porażka w pierwszej rundzie nie zapowiadała znakomitego wyniku. Kaliska zawodniczka rozkręcała się jednak z rundy na rundę. Wygrała trzy kolejne pojedynki i miała 3/4. Po porażce w remisowej pozycji w piątej rundzie nastąpiła kolejna znakomita seria trzech zwycięstw. W 8 rundzie pokonała Magdalenę Gaj (LKSz GCKiP Czarna) 16 zawodniczką na Mistrzostwach Europy w Batumi. W tej partii dopisało jej sporo szczęścia ponieważ przeciwniczka mogła zagrać wygrywający ruch, a zagrała … przegrywający. Nikt się nie spodziewał takiego wyniku 6/8! i w ostatniej rundzie gramy z Barbarą Goraj (UKS Czarny Koń Olkusz) o medal Mistrzostw Polski. Mieliśmy dobrze przygotowany wariant i dalszy plan gry na tą partie. Niestety Ewa pogubiła się w debiucie i szybko tą partie przegrała. Szkoda, takie chwile nie zdarzają się zbyt często, można zacytować słowa znanej piosenki 🙂
Nie mniej jednak występ naszej zawodniczki był rewelacyjny. Uzyskała normę na II kategorię szachową, zajęła III miejsce w roczniku 2006, co oznacza, że ma zapewniony występ w Finałach Mistrzostw Polski 2016. Na kolejnej liście FIDE będzie mogła również pochwalić się rankingiem ELO.
Wyjazd zawodników został dofinansowany ze środków budżetowych miasta Kalisza na 2015 roku. Podczas zawodów opiekę nad zawodnikami sprawowali rodzice i dziadkowie. Trenerem zawodników KTS Kalisz podczas MP Jastrzębia Góra był Maciej Sroczyński. W marcu czekają nas kolejne emocje, Maciej Adamczewski i Filip Janiszewski zagrają w Mistrzostwach Polski do lat 16-18 (Karpacz 2015), a w kwietniu Szymon Skurniak i Oskar Dixa reprezentować będą KTS Kalisza na Olimpiadzie Sportów Umysłowych (Suwałki 2015).