Polski trener szachowy w Szanghaju
Bohaterem dzisiejszego wywiadu jest Paweł Kukuła, który od pewnego czasu uczy szachów w Szanghaju. Jak wygląda trening Azjatów oraz co zaskoczyło Pawła w Chinach, na te pytania znajdziecie odpowiedź w dalszej części newsa …
Paweł Kukuła z żużlowcami GKM Grudziądz. Pierwszy z lewej mistrz świata – Tomasz Gollob.
Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z szachami?
W szachy nauczyłem się grać gdy miałem 4 lata. Obserwowałem jak mój ojciec gra z dziadkiem i tak poznałem zasady królewskiej gry. Jednak dopiero gdy miałem 16 lat to zapisałem się na zajęcia do Młodzieżowego Domu Kultury w Grudziądzu. Pierwszym moim turniejem były Mistrzostwa Województwa Kujawsko-Pomorskiego, a drugim Półfinał Mistrzostw Polski do lat 18.
Jak to się stało, że zacząłeś uczyć szachów w Szanghaju?
Shanghai Chess Academy poszukiwała wykwalifikowanych i doświadczonych trenerów, odpowiedziałem na ogłoszenie (które zobaczyłem na Facebooku) i po rozmowie kwalifikacyjnej oraz weryfikacji dokumentów podpisałem kontrakt trenerski. Wymagania są jasne: udokumentowany okres pracy z dziećmi, wyższe wykształcenie, umiejętności szachowe na poziomie minimum 2000, język angielski.
Czy kultura Polski i Chin mają ze sobą coś wspólnego?
Dla przybysza z Europy do Azji szok kulturowy jest duży! Szybko trzeba zmienić europejskie myślenie i starać się zacząć myśleć po azjatycku. W języku chińskim jest jedno słowo które pochodzi z języka polskiego, jest to słowo 啤酒 Píjiǔ co oznacza piwo, słowo to powstało dzięki Polakom (m.in. Adamowi Szydłowskiemu) którzy założyli miasto Harbin w 1898 w czasie budowy Kolei Wschodniochińskiej. Innym akcentem polskim w Shanghai jest FM Robert Krzesaj, który jest jednym z szefów Akademii.
Od prawej: Robert Krzesaj, Paweł Kukuła, Łukasz Turlej i Michał Bartel, Filip Laskowski
Co Cię zaskoczyło w Szanghaju?
W Szanghaju zaskoczyły mnie ceny! Tu jest strasznie drogo! To co w Polsce jest stosunkowo tanie np. pizza, czekolada, chleb, dezodoranty itp., tu jest nawet 7- krotnie droższe. Zaskoczyło mnie też samo jedzenie, które niczym nie przypomina tego z restauracji chińskich, które mamy w Polsce. Jedzenie te jest specyficzne i niekoniecznie trafiło w moje gusta, schudłem prawie 20 kg…
Czy Szanghaj jest bezpiecznym miastem?
Jest bardzo bezpiecznie! Można bez problemu chodzić nawet w późnych godzinach nocnych. Tak jak we wszystkich metropoliach, trzeba w metrze uważać na kieszonkowców.
Jak wygląda życie w Chinach? Jak Chińczycy celebrują swoje święta?
Chiny są bardzo przeludnione. Ogromne tłumy codziennie przelewają się przez ulice, a jeszcze bardziej jest to widoczne podczas ich świąt. W Chinach nie ma „gwiazdki”, celebrują oni swoje święta. Obchodzą Chiński Nowy Rok (od 15-21 lutego 2018 r.), Święto Zmarłych (5-7 kwietnia 2018 r.), Święto Pracy (1-3 czerwca 2018 r.), Święto Narodowe (1-7 października 2018 r.). Bardzo ciekawe i atrakcyjne jest Święto Smoczych Łodzi.
Może jakaś anegdota związana z Szanghajem?
Spotkałem na Bundzie (to taka dzielnica turystyczna Szanghaju) wokalistę Metallicy Jamesa Hetfielda. I z tego szoku nie zrobiłem, ani zdjęcia, ani nie wziąłem autografu. Tylko podałem mu rękę.
I jeszcze związana ze mną. Na ulicy wyróżniam się kolorem skóry i kolorem włosów. Dlatego w miejscach turystycznych Azjaci często robili sobie ze mną zdjęcia.
A szachowa …?
W ostatnim czasie widać ogromny postęp szachistów i szachistek z Chin, jak myślisz z czego to wynika?
Chińczycy bardzo poważnie traktują swoje obowiązki, są bardzo ambitnymi i pracowitymi ludźmi. Dużo inwestują w edukację swoich pociech, tak czasu jak i pieniędzy. Zatrudniają najlepszych trenerów. Uczniowie potrafią nawet 8 godzin dziennie pracować i nie żalić się na zmęczenie ( a mówimy tu nawet o 4 latkach…). Tutaj presja wyniku i osiągnięcia sukcesu (życiowego czy nawet tylko szachowego) jest o wiele wyższa niż w Europie. Chińczycy są uczeni wielu zagadnień „na pamięć” często nie rozumiejąc tego czego się nauczyli. Oni wiedzą, że trzeba TAK zagrać, tylko często nie wiedzą DLACZEGO… Ja staram się ich uczyć przede wszystkim myślenia, a nie wkuwania 20 posunięciowych wariantów.
Czy Szanghaj jest chwilowym epizodem czy zamierzam osiedlić się tam na stałe?
Kontrakt z SCA Chess Academy mam ważny do końca 2019 roku. Nie wyobrażam sobie, abym mógł opuścić Polskę na stałe. Chiny są piękne, inne, tajemnicze, fascynujące i jako turysta jeszcze będę tu wracał, jednak nic ponad to.
Jak wygląda nauka młodych Azjatów, w jakim języku się komunikujesz?, czy widzisz różnice w zaangażowaniu juniorów w Polsce i Chinach?
Uczę w języku angielskim. Tam nawet małe dzieci mówią po angielsku, często dużo lepiej niż ich rodzice. Mój najmłodszy uczeń ma 4 lata, a najstarszy 16. Muszę stwierdzić, że juniorzy w Chinach są bardziej zaangażowani. Jednak jest to spowodowane presją rodziców. W Polsce jest mimo wszystko większy „luz”.
Czy spotkałeś jakiś znanych zawodników?
W Chinach spotkałem GM Wang Hao. Drużyna Shanghai to aktualny drużynowy mistrz Chin, a w jej składzie jest wielu fantastycznych arcymistrzów.
Obecnie czujesz się bardziej zawodnikiem czy bardziej trenerem?
Niestety praca zawodowa nie pozwala mi na czynną grę w turniejach klasycznych, dlatego bardziej czuję się trenerem niż zawodnikiem. Jednak zawsze szukam możliwości udziału w turniejach szachów szybkich i błyskawicznych.
DGCS Open – Mistrzostwa Polski Przedsiębiorców w szachach 2017
We wrześniu 2017 roku wygrałeś DGCS Open – Mistrzostwa Polski Przedsiębiorców w szachach. Jak wspominasz ten turniej?
Mistrzostwa Polski Przedsiębiorców w szachach to rewelacyjna impreza! Zgłosiłem się do tego turnieju za namową świetnej trenerki i autorki książki dla dzieci Adrianny Staniszewskiej i to dzięki niej zdobyłem swój kolejny tytuł mistrzowski. Pragnę z tego miejsca jej za to podziękować. Turniej przebiegał dość dziwnie dla mnie, po zwycięstwie w 1 rundzie w kolejnych 5 (!) zremisowałem swoje pojedynki i byłem przekonany, że tytuł jest już nie dla mnie. Jednak wyniki innych kluczowych gier tak się poukładały, że pojawiła się szansa. Musiałem „tylko” wygrać czarnym kolorem z turniejową jedynką – FM Dawidem Janaszakiem, po bardzo nerwowej partii udało mi się wygrać. Niestety z uwagi na mój wyjazd do Chin nie będę mógł tego tytułu bronić w 2018 roku.
Dawid Janaszak vs Paweł Kukuła oraz jeszcze bardziej emocjonująca partia Michał Kanarkiewicz vs Paweł Dudziński
W szachach trzeba mieć też szczęście. Rafał Łobejko patuje Pawła Kukułę.
Jakim biznesem się zajmujesz, czy powiązany on jest z szachami?
Centrum Edukacyjne One to One zajmuje się korepetycjami dla uczniów wszystkich szczebli edukacji z zakresu przedmiotów ścisłych oraz języka angielskiego, no i oczywiście dodatkowo prowadzę zajęcia szachowe, indywidualne i grupowe. Organizujemy kursy, szkolenia, konsultacje itp. Dodatkowo prowadzę szkolenia z zakresu archiwistyki.
A czym się zajmujesz w wolnym czasie w Szanghaju?
Czy to w Polsce czy w Chinach wolnego czasu ne ma za wiele. Wolne chwile spędzam na oglądaniu transmisji szachowych na Youtube oraz zwiedzaniu miasta.
Jakie masz szachowe plany na 2018 rok?
W 2018 roku planuję uczestniczyć w rozgrywkach Grand Prix Shanghai w grze błyskawicznej. W tym roku do miasta przyjechało kilku bardzo silnych zawodników, jeden z nich legitymuje się rankingiem FIDE Blitz 2600+, więc jest z kim rywalizować. Może uda mi się wystartować w turnieju klasycznym w którymś z azjatyckich krajów.
Dziękuję za rozmowę!
Źródła zdjęć: