Szachy we Francji – opowiada Jeremiasz Nowina Konopka

Jeremiasza poznałem na szkoleniu Polskiego Związku Szachowego we Warszawie. Opowiedział słuchaczom o systemie szkolenia dzieci i młodzieży we Francji. Wykład był krótki, ale bardzo interesujący. Podsumowując go jednym zdaniem – szachy we Francji kwitną i mają się bardzo dobrze. Jeremiasz zgodził się na udzielenie wywiadu Szkole szachowej SzachMistrz . W rozmowie opisuje też swoje wrażenia z Olimpiady Szachowej w Tromsoe…

[Maciej Sroczyński] Jesteś Polakiem mieszkającym we Francji. Jaki był początek Twojej przygody szachowej w Polsce?
Nazywam się Jeremiasz Nowina Konopka urodziłem się w Łodzi i do 12 roku życia przebywałem w Polsce. W 1992 roku wyemigrowałem do Francji wraz z rodzina. Szachy były zawsze obecne w naszej rodzinie od dziada pradziada. Dawniej na dworze rodzinnym Konopków grywali znani szachiści. Mój dziadek grał w szachy korespondencyjne i mieszkąjac w Myślenicach przyjaźnił się z Jackiem Bednarskim. Kiedy miałem 5 lat nauczył mnie grać w szachy. Dzięki książkom pani Litmanowicz „Szachy dla dzieci”, wspaniałych publikacji Tadeusza Czarneckiego „Pułapki na szachownicy” oraz „Przy szachownicy”, powoli narastała moja pasja do szachów. Mając 10 lat przekroczyłem próg klubu szachowego. Pan Marian Lasoń zasłużony instruktor szachowy z Łodzi zainteresował mnie szachami od strony turniejowej. W dość krótkim czasie wraz z bratem osiągaliśmy już dobre wyniki. W 1992 roku zakwalifikowaliśmy się do półfinału Mistrzostw Polski w naszej kategorii wiekowej. Wczesna emigracja spowodowała że przygodę z szachami musiałem przerwać na rok czasu, aby nauczyć się języka francuskiego. Po roku ponownie wróciłem do szachów i znalazłem fantastyczny klub Bois-Colombes w którym jestem do dzisiaj.

Z Łodzi do Kalisza jest niedaleko, czy zdarzyło Ci się zagrać w Kaliszu na turnieju szachowym?

Nigdy nie miałem przyjemności zagrać w Kaliszu na turnieju szachowym. Może nadarzy się ku temu jeszcze sposobność.

Na ostatnim seminarium Polskiego Związku Szachowego we Warszawie bardzo interesująco przedstawiłeś system szkolenia szachistów we Francji. Co jest jego podstawą?
Dzisiejsza podstawa systemu szkolenia szachistów we Francji jest związana przede wszystkim z pierwszą umowa z 2007 roku, która istnieje pomiędzy Ministerstwem Edukacji i Francuskim Związkiem Szachowym. Ministerstwo edukacji uznało wspaniały wpływ szachów na rozwój dzieci. Współpraca zaowocowała dosyć szybko ponieważ szachy są obecne w prawie wszystkich szkołach we Francji. Ministerstwo wspiera rozwój szachów również w gimnazjum i liceum. We wrześniu 2014 wraz z reforma szkolnictwa w szkołach podstawowych szachy będą jeszcze bardziej obecne w szkołach w ramach kółek szachowych oraz dodatkowych zajęć pozalekcyjnych. Oczywiście rząd francuski pomaga finansowo rodzinom. Na przykład umożliwia gimnazjalistom uczęszczanie na szachy pokrywając koszty zapisu do klubu w 50%, a nieraz i w 100%.

Na mnie osobiście wywarły ogromne wrażenie turnieje szachowe organizowane na 1000 osób , albo więcej. Czy szachy są aż tak popularne we Francji?
Szachy są bardzo popularne we Francji. Dzięki wielkim talentom jak: Etienne Bacrot, Romain Edouard, Laurent Fressinet czy tez ostatnio Maxime Vachier Lagrave szachy francuskie miewają się świetnie. W każdy weekend można znaleźć turniej blitza, rapid czy tez zwykły OPEN. W samym Paryżu, co piątek wieczór można zagrać w dwóch różnych restauracjach turnieje blitza, a w weekend kołowki czy tez open. Szachy francuskie są również obecne w mediach poprzez EUROPE ECHECS i CHESS STRATEGY. Najlepsi szachiści francuscy współpracuja z New in Chess oraz ChessBase

Kto finansuje szachy we Francji?

Budżet Francuskiej Federacji szachowej to okolo 1000000 €. Ministerstwo Młodzieży i Sportu finansuje tylko 50000 €. Reszta to pieniądze, które pochodzą z licencji szachowej (we Francji gra około 65000 szachistów).

Czy pokusisz się o porównanie poziomu juniorskiego w Polsce i we Francji?
Poziom szachowy juniorów w Polsce jest o wiele bardziej rozwinięty. Juniorzy z Polski uczestniczą regularnie w mistrzostwach Europy i Świata. Dzięki Akademii Szachowej PZSzach widać szybkie postępy. We Francji wszystko jest na razie w budowie. Jest oczywiście elita młodzieży, ale sporo osób uważa, że raczej to są selekcje czy pobory do reprezentacji raczej po znajomości, nie biorąc pod uwagę potencjału czy prawdziwego talentu.

Warszawa była wyjątkowo szczęśliwa dla francuskich szachistów. W 2013 roku w stolicy Polski Francuzi zupełnie niespodziewanie wywalczyli srebrny medal Drużynowych Mistrzostw Europy. Jak myślisz co było kluczem do sukcesu?
Był to fantastyczny wynik dzięki świetnie zgranemu zespołowi. Wszyscy się świetnie znają, spędzają ze sobą sporo czasu. W rozgrywkach drużynowych jest to bardzo ważne.

Na stałe mieszkasz we Francji, ale sercem zapewne jesteś w Polsce. Czy zastanawiałeś się jak można zacieśnić szachową współpracę polsko-francuską. Czy już teraz podejmowane są w tym kierunku jakieś kroki?
Jestem otwarty na wszelka współpracę z szachistami i klubami z Polski, prowadzę szkolenia we Francji od 14 lat i mam zamiar organizować obozy szkoleniowe w Europie.

Wiem, że jesteś trenerem w jednym z paryskich klubów. Opowiedz czytelnikom Szkoły szachowej SzachMistrz coś więcej na ten temat.

Jestem trenerem szachowym w klubie Bois-Colombes. Rozpoczynałem jako pomocnik trenera ucząc podstaw gry młodsze grupy szachistów. W ciągu tych lat osiągnąłem pełny wymiar godzin i stanowisko trenera. Klub dofinansował mój dyplom trenera oraz dyplom sędziego. Od ponad 10 lat jestem głównym menadżerem wszystkich drużyn. W maju tego roku zostałem w Barcelonie instruktorem FIDE. Chce zdobyć kolejne kwalifikacje trenera szachowego w Polsce. W sezonie szachowym 2013/2014 wśród seniorów wygraliśmy ligi 1 do 4, wywalczyliśmy też 4 miejsce w Top 12 oraz zdobyliśmy puchar Francji który zakwalifikował nasz klub do klubowych Drużynowych Mistrzostw Europy w Bilbao. Naszymi liderami są: Christian Bauer, Bassem Amin oraz Alexander Ipatov. Priorytetem jest również rozwój naszej dyscypliny wśród kobiet, mamy dwie drużyny damskie. Wśród juniorów mamy od 4 do 5 drużyn, w tym jedną w Top Jeunes (elita francuska).

Jak prywatnie spędzasz czas?, czym się interesujesz?, Twoje pasje lub hobby poza szachowe?

Wolny czas spędzam analizując rozgrywki dyplomatyczne i polityczne. Interesuje się prawem, sportem (tennis, hokej na lodzie, snookerem) i oczywiście piłką nożną, moim klubem Paris St.Germain. Spotykam się dwa razy w tygodniu z moimi znajomymi z klubu szachowego w parku żeby pograć w petanque, w tradycyjnego pokera lub też obejrzeć dobry film w kinie. W domu wieczorami wolny czas spędzam przy świetnej lekturze Conan Doyle oraz Grisham.
Bardzo często organizujemy różne imprezy poza szachowe w naszym klubie szachowym, który traktujemy jak drugi dom!

Na koniec podziel się wrażeniami z Olimpiady Szachowej, która niedawno zakończyła się w norweskim Tromsoe. Grało tam ponad 2000 szachistów!

Wrażenie było niesamowite. Na olimpiadę dostałem się przez stronę organizatora. Była tam wcześniej selekcja, ale znajomość przez mnie 5 języków była niewątpliwym atutem. Pracowałem jako wolontariusz, poznałem wiele nowych szachistów. Sam sztab organizacyjny liczył 250 osób. Moje obowiązki: przygotowywałem sale gry , pilnowałem porządku (cisza) oraz pomagałem sędziemu w wywieszaniu wyników. Pomagałem też w redagowaniu biuletynu turniejowego, organizowałem tez eskorty graczy z elity szachowej na konferencje prasową. Miałem okazje porozmawiać z elitą szachową Topałowem, Leko, pożartować z Kamskim, czy też bawić się na jednej imprezie z Mistrzem Świata Carlsenem. Jedyny problem jaki miałem w Norwegii to ze snem, bowiem całą noc świeciło tam słońce.

A sportowe aspekty tak dużej imprezy szachowe?

Chiny były poza zasięgiem w sekcji mężczyzn, a w kobiecej wywalczyli srebro. Właśnie Chińczycy zrobili na mnie niesamowite wrażenie, po ostatniej rundzie płakali jak dzieci w przedszkolu przez 20 minut!. Płakali z radości 🙂 Będę pamiętał do końca życia, że uczestniczyłem w tak dużej imprezie szachowej i widziałem jak to wszystko wygląda od zaplecza.

Dziękuję Ci Jeremiasz za rozmowę i życzę powodzenia w dalszej pracy z szachistami 😉