Wyprawa rowerowa trasą R10 – Świnoujście – Gdańsk

Drugą moją pasją po górach jest jazda na rowerze. W niniejszym poście opiszę przygotowania do pokonania odcinka trasy rowerowej R10. Zaplanowaliśmy odcinek od Świnoujście do Gdańska. Blisko 500 kilometrowa trasa, ma nam zająć 5 dni. Zapraszam do lektury…

Pomysł rowerowej podróży zrodził się w mojej głowie po wyprawie moich kuzynów Michała i Mariusza do Indii. Warto zapoznać się z ich przygotowaniami i dziennikiem wyprawy – http://zewindii.pl/. Mariusz aktualnie mieszka w Nowej Zelandii, Michał w Poznaniu, spotkali się po środku świata w … Indiach.

Kibicowałem kuzynom w ich niesamowitej przygodzie, gdzie udało im się wjechać na Khardung La (5359 m.n.p.m) najwyżej położony przełęcz na świecie, na którą można dostać się rowerem. Zobacz dziennik podróży – data 17.11.2011.

Epilog Indii: [quote style=”1″]Przeszedłem się po sklepach na lotnisku – są dość ciekawe. Zobaczyć można na przykład zegarki za 1000$, czyli mniej więcej tyle ile kosztował mnie miesięczny pobyt w Indiach. Mógłbym mieć taki zegarek, ale nie mam. Wolałem siedzieć miesiąc tutaj, przeklinać, śmiać się, czuć zapach jedzenia i moczu, często nawet jednocześnie. To już za mną, minęło. Zegarek pewnie posłużyłby dłużej. Jest jednak pewien minus. Zegarek można łatwo stracić, tego miesiąca tutaj niełatwo będzie można wymazać z pamięci. Nie sposób go też będzie pomijać w każdej decyzji jaką będę podejmował od teraz. W każdej z nich będzie promil tego miesiąca. Chyba więc ten miesiąc będzie mi służył dłużej niż najtrwalszy zegarek. I o to pewnie chodzi w podróżowaniu. Nie jest to wyłącznie czas gdzieś spędzony. Jest to też, a może przede wszystkim, to, co następuje później. To tak naprawdę początek czegoś nowego. Tak jak maraton. Warto chyba robić takie rzeczy, to pewnego rodzaju inwestycja. To decyzja, której skutki będą się ciągnąć długie lata.[/quote]

Pomysł na tak ekscytujące spędzenie czasu bardzo mi się spodobał. Zaproponowałem więc coś na zdecydowanie mniejszą skalę – wyprawa, ale po Polsce. Michał zgodził się i dał po osąd dwie opcje. Ostatecznie do gustu najbardziej przypadła mi trasa rowerowa R10. Polskie R10 wchodzi w skład  międzynarodowego szlaku rowerowego EuroVelo i przebiega dookoła Morza Bałtyckiego. Można nim przejechać przez następujące kraje – Polska, Niemcy, Dania, Szwecja, Finlandia, Rosja, Estonia, Łotwa, Litwa. My będziemy jechać polski odcinek od Świnoujścia do Gdańska.

Zaplanowaliśmy następujące dzienne odcinki:

  • Świnoujście – Mrzeżyno (ok 90km)
  • Mrzeżyno – Darłowo (ok 100km)
  • Darłowo – Łeba (ok 100km)
  • Łeba – Władysławowo (ok 70km)
  • Władysławowo – Gdańsk (ok 70km)

Warto mieć takiego partnera, jak mój kuzyn, którego podróże po wspomnianych Indiach czy też wcześniejsze w Danii będzie mógł udzielić mi wielu wartościowych wskazówek. Na pewno skorzystam z jego doświadczenia. Dodam również, że od kilka lat Michał jest zapalonym kolarzem i startuje z powodzeniem w wyścigach MTB.

Moje przygotowania.

Z racji pracy jaką wykonuje w Szkole szachowej SzachMistrz oraz klubie KTS-W Kalisz moje przygotowania rozpoczęły się dopiero pod koniec czerwca. Zrobiłem tylko kilka tras w maju. Bardzo intensywny (praktycznie codziennie) jeździłem w lipcu. Pytałem też znajomego trenera triathlonu Bartłomieja Kryszaka, jak podejść do takiej wyprawy. Odpowiedź była prosta. Kondycji, nóg i … bolącego tyłka się nie oszuka. Trzeba wyjeździć sporo kilometrów, żeby zahartować organizm. Na tą chwilę na tegorocznym liczniku mam w nogach 1100km. Najdłuższą jednodniową trasę jaką zrobiłem to 118km jadąc: Kalisz – Warta – Rzymsko – Opatówek – Kalisz.

Dodatkowo wzmacniałem się w górach. Z uwagi na kiepską pogodę średnio intensywnie chodziłem w Zakopanym (Gubałówka, Kasprowy Wierch, Kopa Kondracka, Giewont, Morskie Oko, Kazalnica) oraz dwie dłuższe trasy podczas pobytu w Borowicach (Śnieżka, przełęcz Karkonoska i Szrenica) na tegorocznej II lidze juniorów. Zostały dwa tygodnie, aby doszlifować formę i skompletować brakujące rzeczy. W czasie kiedy byliśmy w Borowicach, Michał wraz ze znajomymi, zaliczył jednodniową pętlę wokół Poznania o długości około 190 km. Jechali ze średnią prędkością ok 19km/h.

Dla amatorów jednośladów polecam w Kaliszu też następujące trasy, które przejechałem w ciągu tegorocznych i ubiegłorocznych wakacji:

  • Kalisz – Gołuchów- Kalisz (około 35 km),
  • Kalisz – Michałków – zalew Piaski – Ostrów Wlkp. – Nowe Skalmierzyce – Kalisz (około 60km),
  • Kalisz – Opatówek – Brzeziny – Opatówek – Kalisz (około 60km),
  • Kalisz – Szałe – Chełmce – Kalisz (około 25 km),
  • Kalisz – Opatówek – Koźminek – Emilianów – Murowaniec – Kalisz (około 50km),
  • Kalisz – Murowaniec – Kalisz (około 30km),
  • Kalisz – Boczków – Nowe Skalmierzyce – Kalisz (25km),
  • Kalisz – Grabów nad Prosną – Kobyla Góra – Kalisz (około 120 km),
  • Kalisz – Skarszew – Szałe – Kalisz (około 25km),
  • Kalisz – Warszówka – Pruszków – Jedlec – Gołuchów – Kalisz (około 35km),
  • Kalisz – Kokanin – Russów – Tykadłów – Skarszewek – Kalisz (około 25km),
  • Kalisz – Kamień – Murowaniec – Malanów – Kalisz (około 70km),
  • Kalisz – Gołuchów – Przekupów – Cieśle – Dobra Nadzieja – Gołuchów – Kalisz (około 70km),
  • Kalisz – Malanów – Smólsko – Malanów – Kalisz (około 90km),
  • Kalisz – Warszówka – Pruszków – Jedlec – Gołuchów – Kalisz (około 40 km)

Co będzie mi potrzebne?, co należy zrobić przed wyprawą?

Pierwsza rzecz i niezbyt odkrywcza to … rower. W tym elemencie nie warto oszczędzać i nie polecam zakupów tzw. „makrokeszowych” w supermarketach. Warto odwiedzić sklep rowerowy i dobrać sobie odpowiedni sprzęt dostosowany do własnych potrzeb (MTB, miejski, szosowy, trekkingowy). Ja swój przymierzyłem w Kaliszu (na Pułaskiego), ale z uwagi na wysoką cenę zamówiłem dokładnie taki sam egzemplarz na internecie.

Będę jechał na zakupionym rok wcześniej Wheelerze Cross 2600. Rower idealny na teren pagórkowaty, bez problemu daje radę na nawierzchni szutrowej. Z uwagi na cienkie opony nie idzie jak czołg na terenach piaskowych, ale za to ma mniejsze opory na asfaltówce, co przekłada się też na większe prędkości. W rowerze nic nie zmieniałem, fabryczne ustawienia. Ma trzy główne przełożenia na przodzie i 8 na tył. Na początku sierpnia oddałem go do serwisowania, aby wycentrowano mi koła, ponaciągano, podkręcano wszystkie śruby i nasmarowano łańcuchy. Zakup roweru to jedno, do tego dochodzą niezbędne akcesoria, które uzupełnią warsztat. Mój bagaż podczas nadmorskiej przygody będzie następujący:

Co na rowerze?

Co na sobie?

  • koszulka kolarka na krótki rękaw BTWin,
  • spodnie kolarki czarne Martes z wkładką,
  • kask rowerowy Bell,
  • skarpetki oddychające 4F,
  • buty typu adidas,
  • mp3 Sansa 2GB,

Co do toreb sakw?
Odzież

  • koszulka oddychająca F&F active,
  • koszulka kolarka na długi rękaw Crivit,
  • bluza do biegania na długi rękaw Kalenji,
  • kurtka lekka, szybkoschnąca Colo,
  • polar,
  • odzież do spania,
  • spodnie dresowe,
  • spodnie kolarki/ uniwersalne,
  • skarpetki oddychające 4F,
  • skarpety górskie, grube
  • zwykłe skarpetki i bielizna osobista,
  • peleryna przeciwdeszczowa duża,
  • kamizelka odblaskowa,
  • kąpielówki,
  • sandały

Akcesoria

  • śpiwór,
  • opaski odblaskowa z dodatkowymi światłami diodowymi ( 2 sztuki),
  • dętki Schwalbe (2 sztuki),
  • zestaw naprawczy do dętek,
  • dodatkowy bidon 750 mm,
  • zapięcie do roweru BTWin,
  • łyżki do zmiany dętek,
  • klucze imbusowe oraz uniwersalny zestaw Tool Box 8 Author,
  • nóż, łyżeczka, łyżka, widelec, kubek,
  • pudełko hermetyczne,
  • herbata,
  • spray przeciw komarom,
  • emulsja do opalania,
  • magnez w tabletkach 40 szt,
  • chusteczki,
  • pasta do zębów,
  • szczoteczka do zębów,
  • mydło,
  • ręcznik,
  • jednorazówka do golenia,
  • szampon,

Podobnie jak to jest zalecane w górach będziemy chcieli wyjeżdżać jak najwcześniej (około 6-7 rano). Unikniemy tym samym skwaru, który może być w ciągu południa. Średnia 20km/h pozwoliłaby wykonać dzienny limit w około 4-5 godziny. Oczywiście trzeba również zakładać wolniejsze odcinki, gdzie piasek uniemożliwia płynną i szybką jazdę. Spać będziemy w napotkanych na trasie kwaterach. Nie wynajmowaliśmy niczego wcześniej bo może się zdarzyć, że uda się pokonać odcinek w szybszym tempie i będziemy spać w innym punkcie niż zaplanowaliśmy.

Z uwagi na mocno intensywny ostatni miesiąc (góry + rower) schudłem 4kg. Kondycji jestem pewien, bo widzę kolosalną różnicę w sile nóg i wytrzymałości na początku sezonu i obecnie. Jedynie czego się obawiam to warunki atmosferyczne i kłopoty techniczne, jakie mogą wystąpić na trasie.

Zachęcam do aktywnego spędzania swojego wolnego czasu. Rower to idealny sport dla osób, które lubią podróżować i odkrywać ciekawe miejsca. Nie trzeba tu zbierać sporej ilości zawodników tak jak w piłce nożnej czy siatkówce, aby aktywnie spędzić czas. Wystarczą tylko dobre chęci, aby wyjść na rower i skorzystać ze sprzyjającej aury. Budujący jest również fakt, że coraz więcej osób korzysta z tej formy rekreacji. Widać to chociażby w Kaliszu na szlaku rowerowym trasy Bursztynowej oraz na ścieżce rowerowej, która biegnie wzdłuż rzeki Prosna, aż do Szałe. Dla spragnionych trochę dalszych podróży, polecam również wybrać się ścieżką rowerową z Kalisza do Gołuchowa. Bardzo przyjemna trasa, można zobaczyć duży głaz narzutowy, wykąpać się w kąpielisku, zobaczyć Zamek Czartoryskich czy też zajrzeć do zagrody z żubrami. Sam osobiście przy dobieraniu tras, kierowałem się kryterium czy w pobliżu mojego celu są jeziora, kąpieliska czy zalewy. Lubię docierać do akwenów wodnych. Tym samym odkryłem bardzo ciekawe kąpieliska z Brzezinach, Murowańcu czy Smólsku. Teraz kolejny etap podróży … Bałtyk 😉