Szachy poradnik – „Jak wygrać w szachy?”
Na pytania „jak szybko wygrać w szachy”, „jak wygrać w szachy w 3 ruchach”, „szybka wygrana w szachach” odpowiadałem jednoznacznie we wcześniejszym artykule. Pewien kontekst dla tych wszystkich zapytań jest wspólny – „jak wygrać w szachy. Na podstawie moich 17 letnich doświadczeń zawodniczych, a później sędziowskich i instruktorskich, postaram się odpowiedzieć na to pytanie. Będzie to cykl kilku artykułów.
1. Gram w szachy bo lubię i chcę!
Według mnie punktem wyjścia jest to co podkreślał również Pan Andrzej Modzelan w swoim Dekalogu szachowym. Jeżeli ktoś nie zapoznał się jeszcze z dekalogiem to jest to pozycja obowiązkowa.
Dlaczego to jest takie ważne? Obecnie dzieci i młodzież mają tak wiele zainteresowań, że najchętniej garną się do rzeczy, które najbardziej lubią. Częsty obrazek w klubie to większa chęć rodzica do tego, aby dziecko grało w szachy, niż samego dziecka. Warto pomyśleć z perspektywy dziecka, „o nie znowu te zajęcia, do których zmuszają mnie rodzice”. Już na początku widzimy niechęć. Jeżeli dziecko jest charakterne to będzie robiło, wszystko aby postawić na swoim i w szachy nie grać, na przykład będzie odmawiało gry, albo będzie specjalnie przegrywać. Niestety prowadzi to do niczego. Trzeba stopniowo, krok po kroku zachęcać dziecko do grania. Świadomość pozytywnych wartości jakie noszą za sobą szachy, powinno nas utwierdzać w tym, że lepiej być cierpliwym, niż gdyby bo krótkim okresie euforii dziecko przestało grać w ogóle.
Sam, mając kilkanaście lat zamykałem się w pokoju z książką szachową i studiowałem kolejne diagramy i partie. Moja mama mi mówiła, „nie graj tyle w te szachy”. Role zostały tu odwrócone, szachy były nagrodą, a nie karą. Moim niechlubnym „osiągnięciem” był fakt, jak jeszcze nie mając stałego łącza internetowego przyszedł nam rachunek na kilkaset złotych za to że „troszkę” za długo korzystałem z popularnej wówczas kafejki szachowej www.szachy.org (wówczas miałem internet impulsowy, gdzie o wysokości rachunku decydował czas spędzony na internecie). Niestety kabel zasilający był zabrany na kilka kolejnych dni Dopóki … nie dokupiłem sobie drugiego
Reasumując, co rodzic powinien zrobić, aby dziecko polubiło szachy:
- nie oczekiwać od niego samych zwycięstw na początku nauki,
- nie zaniedbywać jego zainteresowania (czyli druga strona medalu, brak jakiegokolwiek zainteresowania też nie jest dobre) i najlepiej samemu nauczyć się grać w szachy,
- nie ulegać presji dziecka, często po początkowych niepowodzeniach dziecko chce zrezygnować „słomiany zapał”,
- być konsekwentnym, systematycznym i nie odpuszczać treningów z błahych powodu,
- wspomagać, podnosić na duchu, być oparciem,
- jak najmniej krytykować, nie ma nic gorszego niż niespełnione ambicje rodzica z dzieciństwa wobec swojego dziecka,
- motywować, małe nagrody po wielkim zadaniu, (pamiętam jak zostałem kiedyś zmotywowany nagrodą „niespodzianką” na jednych z Mistrzostw Polski Juniorów, w których brałem udział, dostałem … płyty CD z programami szachowymi, myszkę komputerową i kilogram cukru … ot taki żart trenera, aby osłodzić powrót do rodzinnego domu)
- niezbędne do polubienia szachów jest też działanie też profilaktyczne, aby dziecko nie zraziło się występując w zbyt mocnych turniejach; tu mamy zasadę że powinno uczestniczyć w zawodach gdzie ma szansę na 40-50% punktów.Kolejne przegrane, dobijają i tylko w podświadomości potwierdzają fakt własnej niskiej samooceny „jestem do niczego”. Dlatego tak trudne są pierwsze turnieje dla dzieci, sporo na nich płaczu, bo przychodzą pierwsze życiowe niepowodzenia. W takich momentach niezbędna jest obecność rodzica i wsparcie, o którym pisałem wcześniej.
Ktoś kiedyś powiedział bardzo ważną sentencje, którą zapamiętałem …
„rodzice są od wspomagania, trenerzy, instruktorzy od krytykowania”Kiedy jednak widzimy, że dziecko nie garnie się do szachów i nie sprawia mu to przyjemności trzeba najzwyczajniej w świecie odpuścić. Dużo zależy od wychowania. Przy rozkapryszonym dziecku, które wszystko miało podstawione pod przysłowiowy nos, jedno większe wyzwanie, które sprawia trudność, powoduje że „nie lubię tej gry”, „głupia jest ta gra”. W takich przypadkach nie wiele da się już zrobić. Odpuszczamy, nic na siłę. Można za jakiś czas wrócić do tematu szachów, kiedy dziecko zauważy, że inni rówieśnicy dobrze się bawią przy tej logicznej grze. Nie dajmy się jednak zwieść dzieciom …
Kiedyś usłyszałem od jednego z uczniów:
„szachy mnie nudzą, nie chce mi się grać”,
zapytałem go więc, „co Cię nie nudzi, co byś chciał robić”?
„Pooglądałbym telewizję i pograłbym na komputerze.” Ręce mi opadły, więcej już na zajęcia nie przyszedł …Należy dążyć do tego modelu, gdzie szachy są nagrodą i dziecko same się do nich garnie. Miło będzie wówczas usłyszeć „choć mamo/tato zagramy w szachy”. Wtedy możemy być pewni, że jest to fundament sukcesu. Już wkrótce opiszę kolejny element, który odpowiada nam na pytanie „jak wygrać w szachy”.
Z szachowym pozdrowieniem
Maciej Sroczyński